Północne Włochy
Wycieczka "Północne Włochy, od starożytności po współczesność" i w 220 rocznicę powstania Legionów i Mazurka Dąbrowskiego"Propozycja wycieczki do północnych Włoch została skierowana dla uczniów liceum i gimnazjum. Ku miłemu zaskoczeniu spotkała sie z dużym odzewem. W wyprawie zorganizowanej przez p. Marka Dolatowskiego i B.T. "Horyzont" oddział w Poznaniu uczestniczyło 24 uczniów gimnazjum i 20 uczniów liceum.
Wyruszyliśmy 22 kwietnia z parkingu przy Stadionie im. Alfreda Smoczyka w Lesznie. Czekała nas podróż przez Niemcy i Austrię. Naszą przewodniczką była pani Agnieszka. Pod opieką p. M. Dolatowskiego, p. J. Tomaszewskiej, p. R. Robaczyńskiego i p. P. Handke po 16 godzinach jazdy dotarliśmy do stolicy światowej mody, kosmopolitycznego Mediolanu. Przywitała nas piękna słoneczna pogoda. Zwiedzanie Mediolanu rozpoczęliśmy od zwiedzania Piazza del Duomo ze słynną gotycką katedrą. Spacerowaliśmy Galerią Vittorio Emmanuele. Wchodząc tutaj, znajdujemy się w nieco innym świecie. Jej budowa rozpoczęła się w 1865 r. i wykorzystano do niej żelazo i szkło, na podobieństwo ówczesnych paryskich dworców kolejowych. Trzeba przyznać, że szklany dach z wielką kopułą naprawdę zrobił na nas wrażenie. Jeśli do tego dołożymy mozaiki na podłodze, malowidła i ozdoby na budynkach, daje to bardzo eleganckie wnętrze. Nie może zresztą być inaczej, bowiem mieszczą się tu butiki ekskluzywnych, drogich marek i kawiarnie Kolejnym punktem na naszej mapie Mediolanu była Piazza della Scala ze słynną operą La Scala. I na koniec ogromny i potężny Castello Sforzesco, w którym m.in. zobaczyliśmy ostatnią niedokończoną Pietę Michała Anioła. Mediolan jest piękny i przytłaczający, był czas na miejscowe smakołyki, lody i pamiątki. Po 8 godzinach zwiedzania ruszyliśmy na nocleg do Castel Goffredo
Następnego dnia po śniadaniu wyjechaliśmy w kierunku jeziora Garda. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od małego, bajkowe Sirmione leżącego nad Garda, zobaczyliśmy zamek Scaligerich, dom Marii Callas i dziesiątki innych wspaniałych pałaców, willi. W czasie wolnym od zwiedzania zajadaliśmy się wspaniałymi lodami, pizzą ...W południe wyruszyliśmy trasą widokową do Malcesine, aby następnie wjechać "obrotową" kolejką linową na Monte Baldo i podziwiać z ponad 1700 m.n.p.m. okoliczne pasma górskie i jezioro Garda.
W drodze powrotnej mijaliśmy Solferino miejsce bitwy w 1859 roku. Tragiczny bilans tej bitwy skłonił Henryka Dunanta do podjęcia starań, które doprowadziły do założenia Czerwonego Krzyża. Byliśmy na terenach, gdzie w 1797 roku powstały Legiony Polskie i Mazurek Dąbrowskiego. Pełni niesamowitych wrażeń wróciliśmy do hotelu na obiadokolację.
25 kwietnia to we Włoszech święto państwowe ,,Dzień Wyzwolenia”, tego dnia odwiedziliśmy miasto Romea i Julii Weronę. Po przyjeździe, spacerem ruszamy na główny plac Werony - Piazza Bra, gdzie tego dnia odbywały się uroczystości związane ze wspomnianym Dniem Wyzwolenia. Przestrzeń placu zdominowana jest przez Arenę - ogromny amfiteatr. To trzeci pod względem wielkości amfiteatr we Włoszech, powstał w I w.n.e. Wąskimi uliczkami pełnymi turystów ruszamy w stronę domu Julii i Piazza delle Erbe. Przy wejściu do domu Julii kłębi się tłum. Ściany korytarza prowadzącego do słynnego balkonu oblepione są tysiącami kawałków gum do żucia, karteczkami, pomazane flamastrami. Na placu przed domem Julii i balkonem non stop stoi tłum turystów. Mnóstwo ludzi robiło sobie pamiątkowe zdjęcia przy pomniku Julii. Legenda mówi, że dotknięcie piersi Julii przynosi szczęście w miłości, więc nic dziwnego, że w tym miejscu pomnik jest "wytarty". Wracamy na Piazza delle Erbe, gdzie wśród dziesiątek straganów możemy zaspokoić nasze podniebienia.
Kolejne miasto to Padwa - miejsce kultu św. Antoniego ze słynną bazyliką św. Antoniego Padewskiego i oczywiście uniwersytet, który powstał w 1222 roku jako drugi włoski uniwersytet, znany jest z tego, że wykładał tam Galileusz, a studiowali między innymi Mikołaj Kopernik, Giacomo Casanova, Jan Kochanowski czy Jan Zamojski.
Po godzinie 17 ruszamy w kierunku Adriatyku, wieczorem docieramy do hotelu w Choggia - Sottomarina. Szybkie zakwaterowanie, kolacja i idziemy na spacer na adriatyckie plaże. Wieczorem wracamy do hotelu, bo jutro ostatnie miasto Wenecja.
Poranek powitał nas słońcem, śniadanie, wykwaterowanie z hotelu i jedziemy do Wenecji. Niestety Wenecja przywitała nas na dzień dobry deszczem. Po przyjeździe na parking Tronchetto, wynajętym stateczkiem dopływamy do placu św. Marka i rozpoczynamy zwiedzanie: wokół Piazza San Marco znajdują się zabytkowe budynki Procuratie Vecchie, Procuratie Nuove i Ala Napoleonica oraz oczywiście przepiękna Basilica San Marco, Torre dell' Orologio, a także wysoka dzwonnica Campanile, Pałac Dożów. Można tutaj również znaleźć sklepiki z cennymi wyrobami lokalnymi i kawiarnie, przechodzimy mostem Rialto, mamy czas na pamiątki. Wracamy na plac św. Marka, zwiedzamy Pałac Dożów, bazylikę św. Marka. Czy da się opisać zwiedzanie Wenecji? - nie, trzeba tam być. Po 8 godzinach pobytu wracamy statkiem na Tronchetto.
Przed nami nocny przejazd przez Austrię i Czechy do Polski. Po 16 godzinach docieramy do Leszna.
Dziękujemy kierowcom (pani kierowca) za bezpieczną podróż, pani Agnieszce, dzięki której pólnocne Włochy będziemy mieć w "jednym palcu", opiekunom: p. Markowi Dolatowskiemu za zorganizowanie wycieczki. Pani Justynie Tomaszewskiej, panom Robertowi Robaczyńskiemu i Piotrowi Handke za miłą i serdeczną atmosferę podczas wycieczki.
Do zobaczenia za rok na kolejnej wycieczce ...